Zaledwie czas świtania
Po zamku już ugania
Jagiełło,
Skirgiełło,
(Skąd im się to wzięło?)
— Krzyżackiej dość intrygi!
Król woła do Jadwigi:
Jadwisia,
Daj pysia,
Wielka wojna dzisia!
Rzecze w te słowa
Słodka królowa:
Mój miły Władku,
Masz w bród dostatku,
Po cóż ci diabli
Nadstawiać szabli,
Jeszcze, broń Boże,
Kto w łeb dać może.
Ofuknie ją Jagiełło:
Ja wiekopomne dzieło
Sposobię,
I zrobię,
Wyperswaduj sobie!
Zrozumże, moja śliczna,
Że misja historyczna
To karta
Niestarta,
Paru guzów warta!
Chytrze Królowa
Śmieje się w głos:
„Różne siurpryzy chowa
Kapryśny los..
Ja już od urodzenia
Mam dar jasnowidzenia
I do społecznych kwestii mam bajeczny nos...
„Dwie silne pięści
Pan Bóg ci dał,
Niech ci się, Władku, szczęści
Na polach chwał...
Dziś górą ciężka łapa,
Lecz kiedyś straszna klapa,
Ach, kiedyś lada chłystek będzie z nas się śmiał.
„Już światło bucha,
Nowego ducha
Świta zaranie,
Nic nie zostanie
Z militaryzmu
Oprócz komizmu,
A z tej wielkości
Spróchniałe kości...
„Inne ja wolę
Działania pole,
Inna potęga
Wieczności sięga
I nie wygasa —
A nią jest PRASA!
Bez jej ochrony
Chwieją się trony...”
Nie słucha — dosiadł konia,
W Grunwaldzkie pędzi błonia
Na znoje
I boje,
Tępić wrogi swoje...
Ona nie bita w ciemię,
Zakłada Akademie,
Stypendia,
Kompendia,
Różne inne endia.
Powstają bursy,
Przeróżne kursy,
Literaturę
Dźwiga się w górę;
Goły poeta
Dostał kotleta,
Piszą chłopczyki
Panegiryki...
Skryby zgłodniałe
Pieją jej chwałę,
Przy kuflu piwa
Krzyczą: Evviva!
„Cóż to za dama!”
Huczy reklama,
Na święty zydel
Sadza ją Rydel...
O wielka ty królowo,
Prorocze Twoje słowo
Z niemałą
Twą chwalą
Faktem dziś się stało;
Bo nikt w dzisiejszym czasie
Bez stosuneczków w prasie
— To, panie,
Gadanie —
Świętym nie zostanie...