Kiedy dziecko umiera, nawet tak bezrozumne,
Że nie czuje odlotu przerażonych rąk znad jego powiek,
Kiedy nawet jeszcze żyć nie zdążył człowiek,
Wszak umiera człowiek;
I znowu Ludzkość
Kupuje sobie trumnę.
Niemowlę — ono nie krzyknie w progu wiecznej zimy,
Ani się przed mrozem schroni w twoje ramię,
Ale gdy się już nad nim raz wieko załamie,
Niemowlę powie
To, co my mówimy.
Tajemniczy jest Słuchacz, który słucha tych głosów
Nie wydobytych, a idących przez niebo
Jak coś ogromnego
I jeszcze większego
Niż pył w męskiej dłoni skruszonego wrzosu.