Krótka rozpacz

Całowała mnie dziewczyna
Usty różanemi,
Pokochała mnie jedyna,
Jedyna na ziemi....

Cóż mi z tego, mocny Boże!
Moją być nie może, —
Pójdę, w lesie grób wykopię
I w grób się położę....

Pójdę topić się do rzeki,
Lub w przepaść się rzucę,
Powędruję w kraj daleki
I więcej nie wrócę....

Po co plamić mam sumienie?...
Zamiary odmienię,
Skoro wyszła za innego —
Z inną się ożenię.

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska