Świecie! Chwile marzenia, których mi nie wydrzesz,
mierzę piaskiem, sypanym z garści w dłoń otwartą.
Klepsydra taka, żadnej nierówna klepsydrze,
głosi, że czas jest długi i ze marzyć warto.
Lśniące dreszcze, jak chmury wędrownych motyli,
lecą w wieczność, gdzie śmierci nie sięga już hydra.
- Płynąłbyś, piasku życia, nieskończona wstęga,
gdybym ja cię mierzyła, marząca klepsydra...