Duszo poety, cicha, głodna pokłośnico,
Coś wyszła na pokłosie o blasku księżyca,
Stój! Oto reflektory ścielą się po niebie,
Jak srebrne kłosy na ziemi...
Nie twój plon, głodna duszo, nie twój kłos, Noemi!
Zejdź z tych pól, pochyl głowę i nie patrz za siebie