Zakochana

Przedwczoraj drżała pełna ognia,
Wczoraj czuwała płacząc do dnia,
A dzisiaj serce ma nad ranem
Efemerydą zaspane,
Gromadą jednodniowych łątek,
Łączących kres swój i początek -
Seledynowym stosem skrzydeł,
Mdlejących przez śmiertelną krzywdę...

Jakby bogini bez sumienia,
której pustota świat oniemia,
Strzępiła blade nitki szarpi
Z życia - tej cennej, krótkiej szarfy...

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska