Życie moje – jak rzeka – wezbrało powodzią,
Wystąpiło z łożyska, pędzi po bezdrożach –
Jeszcze wczoraj na grzebiecie cicho niosło łodzie
I posłusznie płynęło przed siebie – do morza.
Dziś toczy głośne fale przez pola i wioski,
Porywa z sobą drzewa i chaty rozbite –
Jest szalone, spienione, mętne i beztroskie,
Zanim znów – uśmierzone – wróci do koryta.
Źródło: Niedokończony dom, Lola Szereszewska, 1936.