Na morskich piasków duże zioła
Słoneczna, złota jasność pada
I rozpromienia się na sioła,
Na nieruchome w łąkach stada.
Krajobraz senny jest i prosty...
Idę wśród traw nadbrzeżnych woni.
W szarawe, kędzierzawe osty
Skrył się jesienny świerszcz i dzwoni.
Dolata cichy szept od morza,
Nad wały piasku wiatr przechodzi,
Nad trzciny modre, rude zboża -
I piersi wolnym tchnieniem chłodzi.