Słońce zakreśla kręgi coraz szersze
I świeci w górze, że aż serce rośnie,
O czymże przeto można pisać wiersze,
Jak nie o wiośnie.
Sztubak - żółtodziób i stuletni zrzęda
Uciekł od stęchłych domowych pieleszy
I po ulicach dzień się cały szwenda,
Słońcem się cieszy.
Wtulony w puchy półzimowych szatek,
Długi, bez końca, niby klucz żurawi,
Sznur dzieci w wózkach, nianiek, bon i matek
W słońcu się pławi.
Uśmiech rozkoszy spływa z warg purpury,
Gdy ktoś miłości szepce pieśń radosną
I patrzy w oczu cudowne lazury.
Hej, wiosno, wiosno!
Wszystkich, o wiosno, do marzeń kolebie
Światło promieni u twego powicia.
Lecz najszczęśliwszy ten, co ma prócz ciebie
I wiosnę życia.