...Wyrychtujemy ci, chłopaczku, trumnę,
Tak jak się patrzy - niewielką a szczelną.
Przez górskie łąki i przez lasy szumne
Na barkach skrzynkę poniesiem śmiertelną.
Jakże tu ziemi oddać młodziutkiego
I bezbronnego ta, który zaufał...
Odstąpił prędzej od dołu czarnego -
Nie, nie odamy go, niech nadal ufa.
Ścigani płaczem i wronim krakaniem,
Z truchłem, pobladli, pójdziemy przed siebie...
Ojciec zawróci i matka odstanie,
Obłędnym okiem tocząca po niebie...
. . . . . . . . . . . . . . . . .