Serce Twe jest jak klatka mała i różowa,
W której paluszkach perła i słowik się chowa.
Od perły serce płonie, staje się przejrzyste -
Słowik przez nie spogląda, jak przez szkiełko czyste.
I widzą na różowo świat, niebo i ludzi,
Przelewa drżącą perłę w gardziołku i studzi.
Lecz jedna perła rodzi pereł coraz więcej,
Coraz ciaśniej jest w sercu i coraz goręcej.
Więc słowik z trwogi woła, że świat się zapalił,
Lecz głos mu się w gardziołku perli i krysztali.
I języczek jak kropla spada rubnowa
Od pragnienia na poły blada i różowa.
I słowik, tonąc w perłach gorącego trunku,
Główką, boleśnie zgiętą, przyzywa ratunku.