Demokryt

Hej! z praprzyczyny, z przedwiecznego wątku,
Snuje, jak z kłębka, bytów się konieczność
I tak ogarnia swojem pasmem wieczność,
Co niema końca, nie mając początku.

I cel, jak połysk w przetopionem złocie,
Dan jest Przyrodzie jeden, a wspaniały:
By ten odwiecznych bytów łańcuch cały,
Zmieniając formy, wiecznie trwał w istocie.

I my, koniecznym skutkiem tej przyczyny,
Pośród miryad jestestw i ogromów
Jesteśmy nikłe atomy atomów.

I nam istoty dana nieśmiertelność,
Ale nie tylko nieśmiertelność gliny,
Lecz którą daje serc i duchów dzielność...

Czytaj dalej: Przy wigilijnym stole - Jan Kasprowicz