O R Ę C E — matczyne ręce — o ręce — anioły białe —
pod waszą żarliwą strażą w pokoju Bożym wzrastałem —
W muskaniu, gładzeniu, wiewie, przezornej, wiernej pieszczocie
rodził się uśmiech — przyjaciel, ludziom otwierał się, złocił,
dziecinną śpiewką podzwaniał, zapraszał — świat mu był gościem,
rozumiał wszystko, bo wszystko rozumiał sercem — najprościej.
O ręce — matczyne ręce — światłami przyjdźcie śnieżnemi,
przytulcie, czule, wygładźcie skłon nieba i okrąg ziemi,
niech miłość moja i wszystka pąkiem się zielnym rozwiną
o ręce — pod waszym żarem — przed waszą niebiańską nowiną.
Źródło: Anioł nieznany, Henryk Balk, 1932.