Ze-ć nie służę daruj, książę.
Do domku mojego dążę.
Ciebie droga matka czeka.
Na zwłokę czasu narzeka:
W tę stronę oknem wygląda,
Skąd powrotu twego żąda.
! mnie w ubogiej osadzie
Wieśniak z ojcem swoim kładzie,
Klnie tych, co mię tu clicą bawić.
Tyś wart, by cię błogosławić.
.lak tylko mię wśród wsi zoczą.
Zaraz nakolo otoczą.
Starszy mię uprzejmie wita,
Dziecko o gościniec pylą.
Postają koło mnie w szranki
Odbierać swe obwarzanki.
Ten wziął dwa, choć mu zjeść chce się,
Drugi dla swej siostry niesie.
Tak, gdy ją prawdziwą czuję,
Tanio mię rozkosz kosztuje.
Szczęście czasem, jak mą znacie.
Lubi mieszkać w takiej chacie.