Przyjaciele

Długo przyjazń prawdziwą goniłem po świecie -
W Monomotapa znalazłem ją jeszcze,
Choć muszę wyznać w sekrecie,
Że i ten przykład w rzędzie bajek mieszczę.
Żyli w tym kraju dwaj obywatele
Jedna dusza w dwóch ciałach; tacy przyjaciele,
Że im podobnych w całym bożym świecie
Z latarnią nie wynajdziecie.
Nie pomnę, jak zwali; więc ochrzczę tymczasem
Jednego z nich Damonem, drugiego Pityasem,
Bo te imiona, jak wiecie, u Greków,
W dziejach przyjazni słynęły od wieków.
Pewnego razu o północnej porze
Pityas opuszcza swe łoże
I drżący, wybladły z trwogi,
W Damona pospiesza progi,
Rozbudza służbę. Ockniony łoskotem,
Powstał przyjaciel, wziął kiesę ze złotem,
Miecz ostry przypiął do boku.
I rzecze: "Powiedz, najmilszy Pityasie,
Z jakiej przyczyny w tak niezwykłym czasie
Mojemu zjawiasz się oku?
Skąd twoja bladość i trwoga?
Możeś w potrzebie? - przynoszę ci złoto
Może obelgę chcesz obmyć w krwi wroga? -
Mam oręż, choćmy." - "Dzięki ci Damonie,
Odparł przyjaciel, wiem ja, że z ochotą
Stanąłbyś w mojej obronie,
Lecz nie dlatego w nocy cię nachodzę.
Ledwie zasnąłem, aż oto
Zjawiłeś mi się z twarzą smutną i zbolałą;
Więc jak najrychlej przybiegłem tu w trwodze,
Czyli się tobie nic złego nie stało."
Który z nich bardziej kochał? Trudne to pytanie
Dla Europy na zawsze zagadką zostanie.

Czytaj dalej: Niepewność - Adam Mickiewicz