Pinujże swego nosa,
nie patrz na mnie z ukosa,
nie pójdę z tobą w las,
nie pora mi, nie czas.
Sznurówka piersi więzi,
boję się dziś gałęzi,
wiewiórka skacze — hyc —
śmieje się we mchu rydz.
A ja się strasznie boję,
gorące ręce twoje —
a palce twoich rąk
kąszą jak giez, jak bąk.