Pod sobą samym wykopawszy zdradę,
Coś z życia kończę, kończąc «Mecum vade»,
Złożone ze stu perełek, nawlekłych
Logicznie w siebie, jak we łzę łza wciekłych.
Wstrzymuję pióro... niżeli... niżeli
Zniecierpliwiony się wstrzyma czytelnik;
Poszyt zamykam cicho, jak drzwi celi.
Tak flory badacz, dopełniwszy zielnik,
Gdy z poziomego mchu najmniejszym liściem
Szeptał o śmierciach tworów, chce nad wnijściem
Księgi podpisać się; piszę: «Śmiertelnik».