Jak niewielu jest ludzi i jak nie ma prawie
Pragnących się objawić! - Przechodzą - przechodzą -
Odpychają się, tańcząc z sobą lub w zabawie
Poufnej, kłamią płynnie, serdecznie się zwodzą:
Ni współcześni, ni bliscy, ani sobie znani,
Ręce imając, śliniąc się szczelnym uściskiem.
Głębia pomiędzy nimi wre i oceani
A na jej pianach - oni; bliscy czym? - nazwiskiem!
Świat zaś mówi: "To - swoi, to - kółko domowe,
To nasi!" szczerzej Niebo łączy lazurowe
Tysiąc ludów, co rżną się przez wieki, bo szczerzej
Z każdego aby jeden w spólne Niebo wierzy.
- Oni zaś tańczą: łonem zbliżeni do łona,
Polarnie nieświadomi siebie i osobni;
Dość, że nad nimi jedna lampa zapalona
I moda jedna wszystkich wzajemnie podobni.
- "To nasi!" - Mapę - życia gdyby ktoś z wysoka
Kreślił jak mapę - globu? góry i pustynie
Przeniosły by się w krótkie jedno mgnienie oka,
Ocean by zaś przepadł, gdzie łza drobna płynie!