Jak Słowianin, gdy brak mu naśladować kogo,
Duma, w szerokiem polu; czekając na siebie —
Gdy zdala jadą kupcy gdzieś żelazną drogą,
Drżą telegramy w drutach i balon na niebie —
Jak Słowianin, co chadzał już wszystkiemu w tropy,
Oczekiwa na siebie samego, bez wiedzy —
Tak — bywa smętnem życie, wieszczowie! koledzy,
Zacni szlachcice, żydy,przekupnie i chłopy!
Tak jest i kamień także, sterczący na miedzy,
Co sługiwał był w różnych szturmach na okopy —
Dziewanna żółta przy nim i mysz polna ruda —
On sterczy, wieść go zowie kością wielkoluda
(Co sam sobie w jaśniejszą alegorję zamień!) —
Atoli niewiadomo, czy to kość, czy kamień?