1.
I Mojżesz nawet (a taki wielmożny!)
Na jednem fiat przestać był ostrożny,
W zwierciadeł dziesięć złamawszy promienie,
By jako włócznie nie spadły febowe,
Świadom, że lilja polna ma korzenie
I że wyścigać nie przyszedł Jehowę.
2.
A cóż już mówić i o kim?
3.
Skonanie,
Skończenie, najmniej nie będąc ukazem
W «amen» swem przecież dwójznaczy zarazem,
Bezosobistem czyniąc: «Niech się stanie!»