Chałupa

Gdy się żal do świata wiśniami napłoni,
Będę ci chałupę budował w ustroni.

Błyskuńcem siekiery pień rozszczepię w deski,
W szalejącą twardziel wbiję gwóźdź niebieski.

Porozwieram w słońce okna przeciwsenne,
Zęby po pułapie strachy pełzły dzienne.

Przesosnowe progi do twych stóp przymuszę,
A świetlicy każę jaśnieć w twoją duszę.

Poobciosam niebyt tak, że będzie gładki,
I wyry je na nim wzorzyste zagadki.

Ulegnie mym dłoniom niepochwytność świata
I krzepkiego drzewa osoba liściata.

Oczom twym przywłaszczę wszystek las i pole,
Ustom podam w szepcie moją wolną wolę!

Wolną podam wolę na złoconej misie -
Niech panuje światu moje widzimisię!

Czytaj dalej: W malinowym chruśniaku - Bolesław Leśmian