Dobry człowiek, jako król,
Szuka, kogo wieńczyć,
Zły, podobny do kata,
Szuka kogo męczyć.
A. Mickiewicz.
Podobieństwa Bożego, jest obraz prawdziwy,
Człowiek dobry, szlachetny, prawy, sprawiedliwy.
Jako słońce, co światłem swojem w koło sieje,
Dobry człowiek cnotami, dobrocią jaśnieje.
Biednym, choć sam ubogi, z pomocą rad spieszy,
Choć sam smutek ma w sercu, smutnych bliźnich cieszy,
Choć mu łza ciąży w oku, innym łzy ociera,
Własnym katom, z miłością ramiona otwiera.
Choć sam głodny, od ust swych kąs chleba odejmie,
Chętnie go ze zgłodniałym podziela uprzejmie,
Z bogactw swych się nie pyszni, dumnym się nie czuje,
Zarówno bogatego z biednym uszanuje.
Jak myśli, tak swe myśli szczerze wypowiada,
Nie zna, co to pochlebstwo, poza oczy zdrada,
Nie zna fałszu, obłudy, złości i zazdrości,
W sercu jego szlachetność, prawda, miłość gości.
Dobry człowiek to złoto, które nie śniedzieje,
Ale zawsze wartością, czystością jaśnieje.
Dobry człowiek, to anioł na ziemi wcielony,
Od wszystkich ukochany, wielbiony i czczony.
II
Zły człowiek! — przed nim zdala każdy się usuwa,
Bo on wszystko, gdzie stąpi, złością swą zatruwa,
I gdzie przejdzie, zostawia złych czynów wspomnienie,
Łzy, niedolę, przekleństwo, cierpienie, zniszczenie.
On ubogiej sierocie, co zgłodu zamiera,
Z ust ostatni kęs chleba, z rozkoszą wydziera,
Jako Judasz obłudnie, kiedy cię całuje,
Myśli, jako cię skrycie zdradzi, zamorduje.
Gdzie cnota, tam podstępem z serca ją wyrywa,
A nasienie swej złości plugawe zasiewa,
Gdzie w rodzinie jest zgoda, jedność, miłość płonie,
Zły człowiek wnet niezgodę zaszczepia w jej łonie.
Gdzie niewinność, tam hańbę zły człowiek przynosi,
Zbrodnie w cnotę zamienia, kłamca prawdę głosi,
Złodziejstwa i morderstwa ogniste pożary,
Wszystko co złe na świecie, od złych ludzi dary.
Zły człowiek — któż określi wszystkie jego złości,
Których setki tysięcy w sercu jego gości,
Zły człowiek — to częstokroć sam szatan wcielony
Od Boga i od ludzi wyklęty, wzgardzony!