Najmilsza kwatera

Autor:

Poszedł piechur na kwaterę do młyna,
A młynarka sto lat miała, babina.
Prosi gościa, a on grzecznie: O, pani,
Ach, dziękuję, już mam nocleg u Hani.
Oj jojoj, o jojojo joj....

Poszedł piechur na kwaterę do Hani,
Ale wcześniej tam wtargnęli ułani.
Wędruj dalej, piechurzyno, nieboże,
Lepsze łoże znajdziesz może we dworze.
Oj jojoj....

Poszedł piechur na kwaterę do dwora.
Spóźniłeś się, żołnierzyku, nie pora,
Bo we dworze kanonierów czterdzieści,
Może na wsi się żołnierzyk gdzieś zmieści.
Oj jojoj...

Poszedł piechur na kwaterę do Zosi,
Wiedział, że łóżeczko miękkie wyprosi.
Przygarnęła go Zosieńka serdecznie,
Śpij mój złoty żołnierzyku, a grzecznie.
Oj jojoj....

Jaka ci tam potem była parada,
To się o tem małym dzieciom nie gada,
Jeno w okno księżyc zajrzał, psiajucha,
Widział, jak się strasznie cieszy dziewucha.

Czytaj dalej: Modlitwa obozowa - Adam Kowalski