Cztery córki miał tata
Stary młynarz ze Zgierza
Każda piękna, bogata
Każda chciała żołnierza
Stary młynarz, kawalarz
Takie wydał orędzie
Która chce mieć żołnierza
Niech go sama zdobędzie
Pierwsza córka młynarza
Ciemnooka Ludwika
Podskoczyła do góry
I złapała lotnika
Druga córka młynarza
Zosia, hoża i miła
Poszła z siecią nad morze
Marynarza złowiła
Najsprytniejsza zaś Janka
Wzięła owsa i siana
I spotkała kasztanka
Na kasztanku ułana
Ale Hania, najmłodsza
Jakoś szczęścia nie miała
Poszła sobie nad mostek
I cichutko płakała
Pomyślała w rozpaczy
Niech mnie śmierć już zabiera
I skoczyła do wody
Wprost w ramiona sapera
Idą córki do taty
Każda wiedzie żołnierza
Ze zdziwienia oniemiał
Stary młynarz ze Zgierza
Lotnik, ułan, marynarz
No i saper, to heca
Jak się wnuczki posypią
Będzie z młyna forteca