Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przed chwilą zostaliśmy rodzicami adopcyjnymi kolejnego kotka, a właściwie kotki:) stąd konkurs na imię - jak nazwać naszą słodką maleńką kruszynkę?

Uwaga! przewidziane nagrody. nagrodą główną będzie... nazwanie kota imieniem zaproponowanym przez zwycięzcę, ta dam!

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Witaj! wymieniam moje:)))
Dżygita, Dynia, Lora. Lala, Mija,Srojka,
Kompusia, Myszka, Mania, Deila, Nurka,
Tosia, Wąsalka, Strzałka, Pukotka,
Pozdrawiam i życzę powodzenia w hodowaniu:)) Cmok!!! Ewa

Opublikowano

Poza konkursem:

Mój znajomy ma kota. Gdy tylko go dostał, jego matka (znajomego) chodziło i mówiła: Kiedy go nazwiesz? No, kiedy go nazwiesz?, na co on odparł: Kiedyś go nazwę.

Od tej pory kot nazywa się Kiedyś.

Opublikowano

jak dotychczas mam tylko jednego kota na sumieniu, tzn kotkę
- nazywała się Dusia
została tak nazwana przez moją Babcię, na cześć skłonności jaką przejawiałam do owej kici
a wyrażanej nieustannym podduszaniem niebogi
Duśka żyła długo i szczęśliwie (?), za myszami nie przepadała, natomiast przepadała za chętnymi do podduszania, i w końcu przepadła za jakimś dziecięciem z dalszej rodziny - zdrajczyni.... :(

Opublikowano

ja tam nie byłabym taka pewna czy twoja kotka to na pewno kotka !
Kiedyś miałam szynszylkę, po roku okazało się że to szynszyl...
Nazywała się Fruzia- musiałam zmienić na Froziol
Radze wymyślić takie imię, co by się ewentualnie dało przekształcić...

lepiej dobrze ją wybadaj !

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Twój tekst z brutalną szczerością i niezwykłą wrażliwością dotyka tematu niewidzialnych ran, jakie wojna pozostawia w człowieku. Już pierwsze zdanie – "Nie wrócił. Tylko jego ciało przyleciało samolotem" – kwintesencja doświadczenia wielu weteranów. Ciało jest obecne, ale człowiek, którym był, zginął gdzieś na polu walki. Ta myśl przewija się przez cały utwór. Obrazy, które fizycznie wręcz pozwalają poczuć stan bohatera. Scena mycia rąk jest absolutnie wstrząsająca - to obraz traumy i winy, której nie da się zmyć, bo nie jest na skórze, lecz "pod sercem". "Wewnętrzny, nierozbrojony ładunek" - to genialne podsumowanie stanu ciągłego napięcia, zagrożenia i poczucia bycia niebezpiecznym dla innych. Strach przed bliskością, by "nie przebić skóry". A "Cisza jako krzyk bez ust" - to jak PTSD – niemożności wyrażenia horroru, który nosi się w sobie. Znajoma moich rodziców przeszła koszmar PTSD u swojego męża, który wrócił z Iraku. On też nie wrócił. Wojna niszczy duszę, spokój człowieka. Ekran komputera jest idealnym symbolem bariery, której nie da się przekroczyć. On na nią patrzy "jak na cudowne światło, które nigdy nie dotrze do dna jego nocy" - zdanie pełne piękna i rozpaczy. Twój wiersz buduje empatię znacznie skuteczniej niż setki reportaży. Zmusza do myślenia o cenie, jaką płacą ci, których wysyła się na wojnę, a potem oczekuje się, że po prostu "wrócą". Niezwykły tekst, bardzo potrzebny, a zarazem piękny. Pozdrawiam. 
    • @huzarcFajny Twój wiersz, inspirujący. :)   "Gdy otwieram słownik To najczęściej robię A - psik" Pomyślał czytelnik Kichając na kurz wieków   "To most między nami" - Pomyślał słownik "Między moją mądrością A twoim kichnięciem Więc spotykamy się W pół drogi, Bo słowa to ... Pyłek unoszący się Między kartkami"
    • @tie-break A ja odebrałam Twój tekst inaczej. Pierwsza strofa jest świetna – "umyślnie było takie" brzmi jak oskarżenie rzucone w stronę rzeczywistości, jakby lato celowo nas wykluczało. "Chaszcze ani razu nie zagadały po ludzku" – piękny obraz przepaści między nami a światem natury, który nie chce (albo nie może) nam nic wyjaśnić. A my szarpiemy w desperacji aby jakiś sens wydobyć siłą, ale jesteśmy zamknięci w swoim języku, który nie sięga przyrody. Jest bardzo refleksyjny. Super!
    • chyba za dużo widzę w tym wierszu miłości, a mniej wojny... Ostatnio spodobało mi się słowo "doszczętnie" - tak piszesz według mnie. Pięknie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...