Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Więc pomyśl o mnie krótko, proszę,
nim sen zapuka w twoje okno.
Bo gdzieś tam w dali za szybami
moje samotne myśli mokną.

Ze słów układam krótkie wiersze,
Myśli zaplatam w warkocz nocy.
Ty przytulony do poduszki
Zamykasz już zmęczone oczy.

Może spotkamy się w jej czerni,
może na Mlecznej Drodze staniesz,
Zobaczyć Cię w kropelce rosy,
Zaprosić słońcem na świtanie

Opublikowano

Po co to wiec w pierwszym wersie? Mysle,ze tekst lepiej by bez niego funkcjonowal.
Temat moze nieodkrywszy i jezyk tez nie do konca, ale mi sie nawet spodobalo :)
Kilka ciekawszych mysli.

W ostatniej strofy proponowalbym zmienic zobaczyc --> Zobacze
Zaprosic --> Zaprosze,
tak wiersz stal by sie blizszy odbiorcy, przynajmniej tak mi sie wydaje ;)
Pozdrawiam
Coolt

Opublikowano

Wiersz piękny...
Zerknęłam i nie żałuję.
Prawie najpiękniejszy jaki dziś przeczytałam, 2 miejsca egzekwo. :)
Piękny, a "więc" ma być, bo gdyby go nie było wiersz straciłby zbyt wiele.
Zabieram do ulubionych.
Pozdrawiam cieplutko i będę z uwagą (o ile to możliwe) czekała na następne Twoje wiersze tak piękne jak ten.

Opublikowano

Witam.
Wedlug mnie uzyla Pani w tym wierszy zbyt wiele niepotrzebnych slow, ktore najnormalniej w wierszu mozna sobie darowac.

"mysli zaplatam w warkocz nocy:
a moze by tak
"mysli SPLATAM w warkosz nocy"

Darowalbym sobie duze litery na poczatku wersow bo i tak chyba zadecydowal o tym prztypadek
Pozdrawiam goraco

Opublikowano


Podoba mi sie jak najbardziej.Uwielbiam taki styl..Dobra rytmika, wiersz czyta sie bardzo plynnie i rymy w porzadku..

Ostatni wers: świtanie zmieniłabym na śniadanie...Tak sobie jakos pomyslalam:)
Opublikowano

Co do mnie to zostawił bym te "więc" bo ono mi mówi,że przed rozpoczęciem wiersza była jeszcze jakaś treść a wiersz jest jej dalszą kontynuacją.Niekonwencjonalne rozpoczęcie też ma swój urok.W końcu to nie praca maturalna lecz jak by nie było współczesna poezja polska.

Opublikowano

Co do mnie to zostawił bym te "więc" bo ono mi mówi,że przed rozpoczęciem wiersza była jeszcze jakaś treść a wiersz jest jej dalszą kontynuacją.Niekonwencjonalne rozpoczęcie też ma swój urok.W końcu to nie praca maturalna lecz jak by nie było współczesna poezja polska.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława Jest w tym wierszu autentyczność, szorstkość i piękno. Super.
    • Nie spodziewała się. Nie spodziewała się, i to absolutnie całkowicie - bądź też całkowicie absolutnie - że jej uczucie do niego przetrwa. Pomimo tego, że do chwili, kiedy zyskała pewność odnośnie do swoich doń uczuć, upłynął już długi czas - ponad rok. Ponad dwanaście miesięcy od chwili, kiedy nie dotrzymała danego mu słowa i znikła bez wyjaśnienia - zamiast przyjechać tak, jak obiecała.    Myślała o nim przez cały ten czas, to prawda. I było jej głupio przed samą sobą z powodu wtedy podjętej pod wpływem chwilowego impulsu decyzji. Było głupio nawet pomimo faktu, że przeżyta po aktórych krajach południowo-wschodniej i zachodniej Europy, a dokładniej po Grecji, Holandii, Słowenii, Albanii oraz Włoszech, w jaką wybrała się za namową bliskiej koleżanki i wraz z nią, była ekscytująca.  Chociaż zarazem fizycznie wyczerpująca - szczególnie na Rodos i w Atenach - przy sześciodniowym tygodniu pracy w tamtejszym upale, a jeszcze bardziej przy wylewnej emocjonalności mieszkańców.     - Od wspólnych z nim chwil - pomyślała po raz kolejny, słysząc znów po raz kolejny i znów od wspólnych znajomych - minął już tak długi czas. To naprawdę ponad rok, określiła trzema słowami tę kilkunastomiesieczną prawdę. Może przyjdzie, skoro dowiedział się, że wróciłam do pracy do miejsca, w którym poznaliśmy się, zamienić chociaż kilka słów. Chociaż przywitać się. Chociaż spojrzeć. Chciałabym - nie, nie chciałabym: chcę - go zobaczyć. Chcę usłyszeć. Chcę ujrzeć w jego oczach te chęci i te zamiary, o których wtedy zapewniał. Chcę usłyszeć w jego głosie te uczucia, które wtedy poczułam. I przed którymi...     - Wybaczysz mi? - pomyślałam po raz następny, nadal przepełniona wątpliwościami. - Nie wiem, czy ja sama wybaczyłabym ci, gdybyś to ty mnie zostawił.     Przyszedł.     - Chodź, poprzeszkadzam ci w pracy - powiedział jakby nigdy nic, z tym swoim - ale już nie takim samym - lekkim uśmiechem. Serce zabiło mi dwuznacznie. Z jednej strony radośnie na jego widok, z drugiej aspokojnie na widok tego, że uśmiecha się inaczej niż wtedy. Aspokojnie na tak właśnie odczutą świadomość, że on jest już innym człowiekiem. Że zmienił się, podobnie jak ja.     - Dajcie nam trochę czasu - zakończyłam swoją opowieść szefowej prośbą o dodatkową przerwę. - Odlicz mi ją - poprosiłam wiedząc doskonale, że to zrobi.     Usiedliśmy.     - Chcesz wrócić? - zaczął bez ogródek. - Jeśli tak, to pamiętaj: jeden błąd i po nas - nacisnął mnie spojrzeniem i tonem. Udałam całkowity spokój.     - Pozwól, że opowiem ci, co wydarzyło się u mnie przez ten czas - włożyłam awidocznie wysiłek, aby mój głos zabrzmiał swobodnie. I pierwsze, i drugie udanie wyszło mi łatwiej, niż sądziłam.     - Jestem już inną dziewczyną niż wtedy - uznałam wewnętrznie. - Na pewno mnie chcesz? - spytałam go niemo kolejnym spojrzeniem.     - Kontynuuj opowieść - poprosił, dodawszy "proszę" po krótkim odstępie. Poczułam, że celowo.     Opowiadałam, a on słuchał.    -  Muszę to wszystko poukładać - powiedziałam na zakończenie. - Sam teraz już wiesz, że to skomplikowane.     - Pomogę ci we wszystkim, w czym tylko będę mógł - obiecał.     Spojrzałam na niego, uśmiechając się. Do niego i do swoich uczuć.    - Bardzo cię lubię - zapewniłam go. - Ale małymi kroczkami będzie najlepiej...               *     *     *      Dwa dni później przysłał mi zdjęcie białego anturium w doniczce.      Gdańsk - Warszawa, 25. Października 2025   
    • @Gosława dodam jeszcze, i w taki elektryzujący pierwiastek, kobiecy :))))) 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Dekaos Dondi ...przeczyć nie trzeba, gdyż jako drewno, cal za calem, stanie się wkrótce w piecu opałem.   Pozdrawiam z uśmiechem 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...