Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Berenika97

Ten wiersz czyta się jak kosmiczną elegię o winie człowieka.Próbuje opisać ludzką przemoc w skali, w której zwykle mówimy o Bogu, stworzeniu i gwiazdach. Wieczność jako dzieje przemocy. A poezja sprowadzona do funkcji historiozofii, jako nauki o jej obecności w przemocy w wieczności.

Opublikowano

Ten mocno pesymistyczny wiersz przemawia do mnie, zakładając subiektywne, egocentryczne postrzeganie świata, czyli on jest, bo go widzimy. Wtedy, jeśli my zginiemy, zginie Ziemia, co całkiem prawdopodobne, ale też katastrofa będzie automatycznie dotyczyła wszystkiego, a więc całego wszechświata, planet, galaktyk. Można to też widzieć, że nasze złe czyny spowodują, że Stwórca, skoro świat stworzył, może zakończyć jego istnienie. To druga możliwość. Trzecia, to podejście powiedzmy fizyczne, naukowe, że my z naszą Ziemią jesteśmy tak mali, że żadne nasze czyny niczego nie spowodują we wszechświecie, a co najwyżej Ziemia zostanie doszczętnie zniszczona. 

Reasumując, 2 do 1, że jest po Twojemu:). Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

@Annna2

Bardzo dziękuję! Masz rację, a my nie mamy na to wpływu. :) Pozdrawiam. 

@Marek.zak1

Przeczytałam z dużym zainteresowaniem Twój komentarz. W sumie to  zgadzam się, bo jest logiczny. Początkowo napisałam, że ludzie jak "zamordują" Księżyc to doprowadzą do zagłady , ale przede wszystkim Ziemię. Zresztą, to wcale nie jest już niemożliwe. Nie wiemy, jakie będą tego skutki w Układzie Słonecznym. Ale rzeczywiście, we Wszechświecie nie będzie to znaczące.  Bardzo dziękuję! Pozdrawiam. :))

 

 

Edytowane przez Berenika97 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Berenika97

...

człowiek podnosił 

rękę na siebie świat 

od zawsze 

a świat 

świat jest coraz lepszy 

 

kim byłabym 

w innych wiekach...

dziś 

dziś patrzę na Kasjopeję 

nie widzę zakłóceń

wybieram się tam 

na weekend 

...

Pozdrawiam serdecznie 

Miłego wieczoru 

 

Opublikowano

@Berenika97 Antropocentrycznie zakładasz, że człowiek ma moc zniszczenia świata przez samo tylko wygenerowanie energii zła. Mnie się wydaje, że my możemy zniszczyć sami siebie, może naszą planetę, ale Wszechświat na tym jakoś wybitnie nie ucierpi.

Pomimo bardzo efektownego i mocnego obrazowania, które już widziałam na tym portalu u innego Autora (przypadek?), wiersz zostawia mnie z jakimś  niedosytem. To jest imho bardziej katastroficzna wizja, mająca zrobić efek wow!, lecz zmierzająca donikąd, niż jakaś konkretna, zakotwiczona w życiu refleksja z krwi i kości.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...