Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tej nocy sen opadł na mnie niczym całun

z wilgotnej skały.

Zbyt ciężki, by unieść powieki,

zbyt gęsty, by znaleźć oddech.

Rzeczywistość była tylko pęknięciem w murze,

przez które sączył się mrok.


Przeszył mnie głos,

jak wiatr hulający w ruinach opactwa.

Szeptał w nawie mojej czaszki imię tej,

której proch dawno już ostygł.


I wtedy stanęłaś w drzwiach

wykutych z zastygłego cienia,

blada, jakbyś piła tylko światło

martwego księżyca.

Mówiłaś językiem dzwonu bez serca,


Rano, gdy pisałam,

litery same układały się w modlitwę,

której nikt nie wysłucha.

Czułam, że każde słowo

jest jak cierń wyrwany

z relikwiarza bólu - święty i raniący.

A każde wspomnienie —

to bluszcz, co wrasta w szczeliny grobowca

rozsadzając go powoli od środka.


To cierpienie nie było ogniem,

lecz chłodną architekturą pustki.

I zapytałam w ciszy tej nawiedzonej krypty -

ile we mnie Hioba, a ile mnie w jego popiołach?


Czy Bóg jeszcze patrzy przez zakurzone witraże,

czy już tylko słucha,

jak kruszą się filary świata,

jak spadają imiona ,

które nigdy nie przestaną się śnić?


 

Opublikowano

@Berenika97

Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi.
Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść.
To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja.
Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość.

Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”.
Nie znał przyczyny swojego bólu.
A mimo to nie złorzeczył.
Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.”
Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia.

Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie:
gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem"
gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”.
Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.

 

A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika.

I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią:

wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła.

Ojej, ale się rozgadałam, sorry.

Opublikowano

@Berenika97

 

absentia dei  !!!!!!!

 

Twój wiersz jest głęboką medytacją nad stratą, pamięcią i bezsensem cierpienia, umieszczoną na granicy snu i jawy.

 

w obliczu totalnej ruiny, pytasz  o swoją tożsamość w kontekście archetypicznej figury Hioba.

 

milczenie Boga, który wydaje się być jedynie biernym świadkiem rozpadu świata i ludzkiego ducha.

 

stworzyłaś poetyckie studium żałoby.

 

piękno poetyckiego języka służy opisowi niemożliwej do zniesienia pustki.

 

to w rzeczywistości nie jest wiersz.

 

to studium do zamyśleń.

 

głębszych niż wszystkie dni człowieka.

 

do rozpaczy......i maleńkiej iskierki WIARY.

 

do sensu wszystkiego.

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...