Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

przesadzam słowa
jak ludzi

 

jednym daję słońce,
bo lubią ciepło rozmów
innym cień,
bo w milczeniu szybciej rosną

 

niektóre się nie przyjęły -
wyrwane z obcych zdań,
zwiędły z tęsknoty
za dawnym sensem

 

a są i takie,
co kwitną dopiero,
gdy posadzę je obok siebie
i widzę,
że trzymają się za ręce

 

 

 

 

 

 

 

 

Opublikowano

@Alicja_Wysocka

To piękny i mądry wiersz o pisaniu, o słowach jako żywych istotach, które wymagają troski i zrozumienia ich natury. Piękna ta metafora ogrodu. Szczególnie porusza mnie trzecia zwrotka - o słowach wyrwanych z obcych zdań, które więdną z tęsknoty za dawnym sensem. To przecież coś, czego doświadcza każdy, kto pisze, że czasem słowo, które gdzie indziej było piękne, u nas po prostu nie chce żyć.

Świetny koniec - słowa trzymające się za ręce - to cudowne uchwycenie momentu, gdy tekst nagle "zadziała", gdy znajdzie się tę właściwą kombinację, która tworzy coś większego niż suma części.

Śliczne!


 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie całowałem już od brzasków wielu zostawiam ślady stóp w osamotnianiu usta głodzone pamiętają znamię ktoś kiedyś do mnie szedł po zakochanie chodzę samotnie chodzi też wspomnienie cztery stopy to dwójki przytulenie jeden ślad dwojga na zawsze odlany jakby ze złota w sobie zakochany przychodzę zachodzę oraz odchodzę zostawiając wszędzie samotną stopę nie ma już śladów sam na nodze jednej skaczę wskakuję wyskakuję płaczę chciałem iść przez życie zabrakło nogi pochowały się nasze wspólne stopy
    • @Simon Tracy Romans w okowach makabry… czy studium niemożności, między życiem a śmiercią, pragnienie a możliwością zaspokojenia.
    • @Jacek_SuchowiczLepsza cebula we dwoje niż samotność bez smaku. :) 
    • @Waldemar_Talar_Talar Żal jest prawdą, co otwiera to, co w sercu zamknięte — nie kłamstwem, lecz mostem między tym, co było, a co będzie. Dociera do nas głęboko, bo świadczy, że czuliśmy, że coś miało znaczenie, że warto było próbować.
    • @Migrena Twój wiersz jest przesiąknięty metaforą ognia, który zgasł. Ale nie skupiasz się na samym akcie gaszenia, lecz na tym, co zostało: na "chłodzie", "popiele", "kurzu wspomnień" i "wystygłym asfalcie". Podoba mi się przedstawienie dwóch postaci – "On" i "Ona" – jakby dwóch oddzielnych planet. On jest "cieniem, który zgubił swoje ciało", ona liczy cudze światła, szukając "dawnych iskier". Nie ma tu pretensji ani oskarżeń. Jest tylko cichy, obustronny ból istnienia w świecie, który stracił barwy ("Każdy dzień to biel, która nie chce przyjąć koloru"). Wersy "Ciała nie pamiętają dotyku, tylko drżenie, które zostało w kościach jak echo burzy" są fenomenalne. Pokazują, że po wielkiej namiętności nie zostaje czułość, a jedynie fizjologiczny zapis wstrząsu, trauma zapisana w układzie nerwowym. Podobnie jest ze snami, w których nie czują już siebie nawzajem, a jedynie "dawną formę", idealny "odcisk w wosku, zanim zapłonął knot". To głęboka refleksja nad naturą pamięci. Ostatnia strofa jest jak ciche katharsis. "Popiół, który mówi szeptem" przynosi mądrość, której płomień nigdy by nie posiadł. Stwierdzenie, że płomień "musi się kiedyś nauczyć gasnąć, by mógł znów zapłonąć - gdzie indziej" nadaje całemu bólowi sens. To nie jest koniec, ale transformacja. Ten piękny wiersz to dowód Twojej ogromnej wrażliwości.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...