Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Poznali się przypadkiem - jak to bywa w miejscach, gdzie ludzie zostawiają swoje samotności w kącie monitora, licząc na czyjś cień.

 On - Michał. Czekał na wezwanie do wojska, z tym trochę dziecięcym lękiem w oczach, jeszcze schowanym za humorem. Ona - zbyt czujna, by się całkiem zauroczyć, ale dość wrażliwa, by poczuć ten znajomy trzepot duszy, gdy ktoś mówi "też tak mam."

Zaczęli pisać prywatnie. Najpierw krótkie zdania. Potem już całe kawałki siebie. Aż pewnego wieczoru…

- Co jesz? -zapytał.
- Mandarynkę.
- Ja też.

Zatrzymali się oboje. Jakby czas przez ekran się zgiął w pół. Ona poczuła, że nie jest już sama w pokoju. Słodki, lekko cierpki zapach mandarynek wypełnił nie tylko powietrze, ale i ciszę między nimi.

- Obierasz paznokciem czy nożem?
- Paznokciem. Nie lubię noża do owoców.
- Ja też.

I tak siedzieli, każde po swojej stronie miasta, po swojej stronie ciszy. Łzy przyszły bez zaproszenia. Nie wiadomo dlaczego. Może przez samotność, która nagle przestała być prywatna. Może przez czułość, która nie zdążyła się przerazić formy. Michał napisał tylko:

- Płaczę.
- Ja też.

Byli w tym razem.
Jakby jedli mandarynkę z jednego talerza. Jakby ekran był tylko przezroczystym szkłem, za którym szept staje się dotykiem.

Potem długo już nic. Michał dostał wezwanie.
Nie było pożegnania. Ani umowy. Została chwila, taka, która już nie potrzebuje ciągu dalszego, bo się domyka w pamięci.

Ale w niej - w niej coś zakwitło.
Nie w głowie. W ciele.

Od tej pory każda cząstka mandarynki przypominała jej dotyk ust, których nigdy nie dotknęła, a czuła je do dziś - jak smak, który zostaje pod językiem długo po ostatnim kęsie.

Z tej jednej chwili powstał wiersz.
A z wiersza – tytuł jej pierwszego tomiku.

„Mandarynki.”

Bo nie wszystko, co ważne, musi być realne.
Wystarczy, że było prawdziwe.

 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To podsumowanie to piękne myśli, które są najważniejsze w naszym życiu. 

 

Wartość i znaczenie nie zależą od jego namacalnej realności - tak jak marzenia, wspomnienia czy uczucia.

A prawda może dotyczyć autentyczności przeżyć, intencji czy emocji.

Opowiadanie lekkie , romantyczne, smaczne i pochnące mandarynkami. 

Bardzo mi się podoba. :)

Opublikowano

Mieliśmy w wojsku kolegę, któremu dziewczyna w liście napisała, że ma innego chłopaka i z nim zrywa. Musieliśmy go przez jakiś czas pilnować w dzień i w nocy, bo obawialiśmy się, że zrobi sobie krzywdę. Pełniliśmy służbę z ostrą amunicją, on też. Wtedy nikt nie słyszał jeszcze o żadnych internetach, ale różne historie się zdarzały, a kolory relacji międzyludzkich bywają bardzo różne. Nie zawsze mandarynkowe.

Ciekawe opowiadanie.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...