Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najchętniej łyknąłbym jakąś antologię - a to chyba jest pomysł do zrobienia? skoro jest almanach to czemu by się nie pokusić o papierkowe wydanie :) a na półce, obok kilku tomów Ashera (mówię z niekłamaną dumą acz bez podlizów ;), chętnie postawiłbym np. Bezeta - za całokształt.

Opublikowano

antologia to bardzo dobry pomysł - a jeszcze lepszy byłby np. dwumiesięcznik.org - tj. taki papierowy - z wybranymi tekstami....
myśle, że dużo osób by sobie zamówiło do domciu....

p.s. to nie fair - ja wybierałem 10 godzin jedną osobę a każdy sobie głosuje na kilku Autorów :)
a poważniej: wybór trudny, ale myślę, że to dobrze....

Opublikowano

Tylko dwumiesięcznik wiązałby się z konkretnymi i niestety poważnymi kosztami. Na pewno łatwiej byłoby wydać coś okolicznościowego. Temat w każdym razie pod rozwagę (chyba?).

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




trzeba zrobić: w poszukiwaniu zaginionego sponsora :)
a temat jak najbardziej pod rozwagę...

zarówno okolicznościowego wydania jak i czegoś stabilnego - myślę, że powiodłoby się.... ale to tylko takie "gdybanie" - coś konkretnego musiałoby być planowane dłużej....

cieszy mnie zainteresowanie tematem.....
Opublikowano

najprzyjemniej byloby zobaczyc wlasny, a jesli chodzi o to, kto na tomik najbardziej zasluguje...trudno powiedziec, bo poziom wielu jest wysoki. jednej osoby nie umiem wytypowac. czy ta ankieta przedstawia realia, czy jest czysto teoretyczna?

Opublikowano

cóż, ciężko oceniać, gdyż wiele osób piszę naprawdę ciekawą poezję ;)
dla mnie niezmiennie porywająca jest zieleń oczu i Agnes (kobiety rządzą ;))
nie zapominając o 51fu

pozdrawiam
Kalina

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...