Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

vacker_flickan

Użytkownicy
  • Postów

    2 538
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez vacker_flickan

  1. @Michał_Zawadowski że jestem to za dużo powiedziane, ale bywam
  2. A ja myślę, że Schopenhauer jest w tej kwestii aktualny i dzisiaj, może z tymi pieniędzmi jest nieco inaczej. ;) Dzięki za dobre słowo.
  3. Najważniejsze, żeby były momenty. :P
  4. na każdym kroku musisz udowodnić że bóg dał ci talent a gdy boga nie ma to jeszcze gorzej na początku jest jakiś prywatny fetysz wokół niego krążysz to może być na przykład miłość do kobiety choć częściej do samego siebie zresztą obiekt ma najmniejsze znaczenie dalej jest strategia nazwij to iskrą bożą mnie się nie chce wierzyć w końcu napisałem to w trzy minuty i czterdzieści pięć sekund nieważne jak to obudujesz w słowa to tylko strategia tak samo dygresja pokrywasz nią niedostatki i powtarzasz sobie jaki to jesteś kurwa mroczny i bohemiczny tyle dygresji chemia powoli zanika milkniesz
  5. Witaj, kopę lat, rzuć wierszem. Pzdr. Oj, nie, oszczędźmy zgorszenia. ;)
  6. "Jestem, jaki jestem", przebóg, powiało Wiśniewskim...
  7. vacker_flickan

    dlaczego

    Z majstersztykiem to przesadzili, ale jest to sprawne i spójne. Widać, że najpierw powstał koncept, a potem został opisany, co już w tej portalowej rzeczywistości jest wartością samą w sobie. Mnie to też nie przewraca, ale przecież nie musi.
  8. Poezja i publicystyka raczej się wzajemnie wykluczają. Efekt: z poezji pała, z publicystyki pała. Z każdej strony jest to słabe.
  9. To ten najlepszym świadectwem raczej nie jest. ;)
  10. Hehe, no, no. Nie wiedziałem, żeś taki demagog, Stefanie. ;)
  11. Ten tekst jest po prostu słaby i na tym powinien być położony największy nacisk. Co do regulaminu to ja go dawno nie czytałem, kiedyś tam były absurdalne zapisy, które na upartego mogłyby eliminować jakikolwiek przejaw artyzmu, więc nie ma co chyba sobie tym głowy zawracać. Mnie się wydaje, że jeżeli ten tekst jest niezgodny z regulaminem, to tak samo niezgodny jest każdy, który zawiera słowa obraźliwe wobec kogokolwiek. Zatem również "kurwa", bo obraża przedstawicielki najstarszego zawodu świata. Zatem również każdy inny wulgaryzm, bo w końcu kogoś może obrazić (na pewno się znajdzie ktoś, kto poczuje, że jego chrześcijańskie wartości są zagrożone). Czy ma to znaczenie, że chodzi o mniejszość seksualną? nie ma. Nie bądźmy świętsi od papieża, poprawność polityczna musi mieć swoje granice w rozsądku.
  12. A mnie się wydaje, że ten wątek był bardzo pouczający. Z kilku panów wyszedł męski szowinizm, z niektórych pań chęć przypodobania się niektórym panom. Ciekawy też wniosek socjologiczny można wysnuć. Otóż, jeżeli jesteś ofiarą to postawą najwłaściwszą, czyli "katolicką", "godną", "stylową", jest zamknąć gębę na kłódkę i w cichości przeżywać "bycie wydymanym". Zgodnie z tą logiką należy pochwalić te wszystkie panie/żony/konkubiny, które pan domu leje niemiłosiernie, znęca się psychicznie i robi inne fajne rzeczy, a one zakładają ciemne okulary, chlipią w samotności i nikomu o niczym nie powiedzą, bo to wstyd, kompromitacja, brak stylu, niekatolickie i w ogóle niefafuśne. Na takie myślenie jest dobre określenie w naszym języku pochodzące z literatury, mianowicie "dulszczyzna". Ja rozumiem, że komuś się mogą nie podobać konkretne słowa, których ktoś użył, ale to też jest odwracanie kota ogonem, jak w przypadku mnogich tutaj urażonych autorów, którzy od własnego kiepskiego wiersza odwracają uwagę grzmiąc o braku kultury i niewłaściwych określeniach, których użył krytyk. Poza tym nikt albo nieliczni zauważyli drobny szczegół w wypowiedzi autorki tematu: Nie chodzi tu o kwotę, ale o sposób, w jaki postąpił ze mną. I chodziło tu o pewien zaobserwowany przez autorkę dysonans pomiędzy wypowiedziami a zachowaniem inkryminowanej osoby. Dla tych "młodych pistoletów", którzy zajechali Oxyvię tekstami wysoce wartościującymi, wyjaśniam, że od lat funkcjonuje na tym forum grupa panów w średnim wieku, którzy lubią mentorskim tonem moralizować, lubią też traktować ludzi w sposób protekcjonalny, szczególnie kobiety. W przypadku konfliktu natomiast można być nazwanym "gówniarzem" albo zostać potraktowanym jak malutkie sympatyczne zwierzątko, któremu trzeba pobłażać, bo przecież tak niewiele rozumku się w nim kołacze. Na koniec dodam, że nie takie brudy były prane na tym forum publicznie. Drodzy dyktatorzy smaku, stylu i wartości katolickich pewnie byście trupem padli, gdybyście byli świadkami publicznej wymiany ciosów poetyckich pomiędzy, dajmy na to, byłymi kochankami.
  13. Może i wolisz trudne tematy, ale co z tego. Nie przekazałeś niczego ciekawego ani treścią ani formą. Tobie się może wydaje, że napisałeś coś mądrego, ja nic takiego nie widzę.
  14. Tak, tak, ponawiam apel, zlikwidujmy komentarze. One tylko szkodzą, psują krew wspaniałym artystom, niszczą Polską Kulturę i ducha poezji oraz pozwalają wyżyć się tym miernym, niespełnionym i zawistnym. Oni to, ludzie o moralności alfonsów plują sadystycznym jadem nienawiści na bezbronnych Poetów - sól tej Ziemi.
  15. Co poeta chciał powiedzieć? wie, ale nie powie.
  16. Przeczytaj to sobie na głos i odpowiedz sam sobie uczciwie na pytanie, jak to brzmi. Ten wiersz to jest zachłyśnięcie się pojęciami odartymi z kontekstu: "wszechistnieję w niezgłębionej świadomości życia w niematerii" to znaczy tak wiele, że aż nic, przez tak daleko posuniętą abstrakcję wiersz staje się pusty, bez punktu odniesienia. Tutaj tak bardzo go brakuje, że aż nie wiadomo, o czym w wierszu mowa. Autor pisze o duszy i o sięganiu nieuchwytnego. Nie ma to nic do rzeczy. Poeta musi dwie rzeczy: mieć coś do powiedzenia i umieć to przekazać. W tym wypadku poeta nie popisał się w żadnej z tych kategorii.
  17. W tym roku będę się rozliczał po raz dwunasty. Ale mniejsza. Pobierając opłatę notuje się przychód a nie dochód. Podatek dochodowy nie jest składnikiem ceny detalicznej, ponieważ, jak sama nazwa wskazuje, jest naliczany od dochodu, a nie od sprzedaży. Jeżeli już iść twoim sposobem myślenia, jakkolwiek jest on pokrętny, to również stawka 18% jest nieprawdziwa, ponieważ Pan Andrzej nie odprowadza do US 18% od kwot, które zbiera prowadząc tę działalność. Jeżeli rozlicza się na zasadzie tzw. działalności wykonywanej osobiście, to efektywna stawka opodatkowania w stosunku do sprzedaży wynosi 14,4%, a nie 18%.
  18. Nieprawda. Byłam na jednym spotkaniu Orga i bardzo dobrze się bawiłam. Dlaczego od razu bez powodu grzebać taką imprezę samą niechęcią bez uzasadnienia? Nie rozumiem... Załatwiać coś czy nie? Może na majówkę? Kto chętny oprócz Stasi? (Stasiu, dla nas i Kosów na pewno coś załatwię!!!). Dlaczego nie? bo nie w Krakowie! :)
  19. Oczywiście, że nie prowadzę działalności, bo nie ma to żadnego sensu. Nie muszę tego robić narazie. A z US rozliczam się na zasadach ogólnych, do 20 dnia każego m-ca. Z tym 18% to rzeczywiście błąd. No to niech Pan nie zakłada, póki się da, bo to zgroza. :) Ja właśnie zamykam i czuję niewymowną ulgę!
  20. Uważasz, że "kradzież" książki za 25 zł jest podstawą do stwierdzenia, że ktoś nie jest mądry, prawy, uduchowiony, rycerski czy w końcu katolikiem... etc.? To jest sposób dowodzenia z czasów "malleus maleficarum" (i późniejszych epok). Lojalnośc nie ma tu nic do rzeczy (potrafię ocenić Jacka i mówię mu prawdę wprost w oczy). Styl to człowiek - jak kiedyś napisano. Ale to dla Was pierdółki... Mnie się wydaje, że w tej historii Oxywii bardziej chodzi o całokształt traktowania jej osoby przez Jacka, niż o pieniądze. Osądzają ludzie, każdy we własnym sumieniu, ale nie mieszajmy w to powództwa cywilnego, bo to jest gruba przesada. Zadając mi pytanie, co ja uważam, trochę odwracasz kota ogonem i stawiasz mnie w kłopotliwej sytuacji. Trudno mi bowiem wczuć się w rolę Oxywii z kilku powodów. Po pierwsze, nie mam własnego tomiku, po drugie nie widzę siebie pragnącego tomiku Jacka Sojana (chociaż nie można wykluczyć, że kiedyś zapałam). No i na mnie kwota 25zł nie robi wrażenia, ale to nie jest żaden argument, bo dla wielu zapewne jest to dużo pieniędzy. Zatem jeżeli już bym się znalazł w takiej sytuacji, prawdopodobnie pomyślałbym sobie "na zdrowie" i przeszedł nad tym do porządku dziennego, chociaż pewności żadnej mieć nie mogę. Co do stylu - sorry, ale to nie jest stylowe, jeżeli ktoś się zgadza wymienić na coś, czego nie ma, ani nie jest stylowe niewybredne zbywanie człowieka, który domaga się dotrzymania umowy. Nawiasem, "niestylowe" zachowanie zdarzało się na tym forum i mnie, i Tobie, i Sojanowi. Samokrytycznie powiem, że mnie z tej grupy najczęściej (chociażby po to, żeby nie zwekslować tematu na poboczny). :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...