Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Smutna wierzba nad jeziorem
moczy długie włosy
a kaczuszka płynąc obok
nowinę przynosi

Idzie wiosna moja droga
nie bądź taka smutna
boćki lecąc klekotały
że jest blisko Kutna

Ponoć suknię ma zieloną
kwiatów pełne ręce
tak wygląda jakby niosła
je dla nas w prezencie

Ucieszyła się tym wierzba
machnęła włosami
aż się całe obsypały
srebrnymi kotkami

Wyglądała teraz pięknie
tym się ciut speszyła
miast się lekko zarumienić
wnet zazieleniła

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziekuję serdecznie za wizytę i miłą opinię, pewnie wiesz, że Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna.
Pozdrawiam cieplutko i wiosennie:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja też uwielbiam wiosnę, dziekuję Emm jak zwykle za miłe pełne wesołości odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie z wiosennym usmiechem:)))
Opublikowano

Jest równiutko, z rytmem i rymem w lekkim, bajkowym klimacie.

A teraz drobiazgi, na które możesz przystać albo je zignorować, ale widzę, że sama je zauważasz, bo zmieniło się troszkę od wczoraj:
"nam je tu..." albo "je tobie..." (średnie ;( albo "tobie pęk..."

Mamy też blisko siebie "wyglądać". Tu mam bardzo luźne propozycje:
zamiast "Wyglądała teraz piękne" może "Podkreśliły jej urodę" albo "Odzyskała swą urodę/piękne lica", albo jeszcze inaczej.

Kibicując, pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aniu dziekuję bardzo serdecznie, że zechciałaś poświęcić mi tyle uwagi.
Wydawało mi się, że wszystko jest już tak jak potrzeba, dałaś mi troszkę do myślenia, ale lubię takie konkretne uwagi z konkretną podpowiedzią. Muszę przemyśleć.
Jeszcze raz dziekuję i pozdrawiam serdecznie:)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...