Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Myszkin

Użytkownicy
  • Postów

    2 925
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Myszkin

  1. @maria_bard Jeśli "Solidarność" wylezie przeciw ludziom, to polski świat się skończy. Trzymajmy się jakoś, Elu.
  2. @maria_bard Rybiki cukrowe, wijące się bez większego sensu, wytępimy - będzie lepiej, Elu.
  3. To dojmujący opis. Bardzo. Szczególnie, że masz znakomite pióro:-) Z tego dnia każdy ma inne wspomnienia. Zależy od przeżytych lat. W mojej Warszawie było obrzydliwie. Ulice usiane uzbrojonym wojskiem, po części gadającym po rosyjsku.Był mróz. Wciąż wracam myślą do tego poranka, gdzie gadał facet, a dzieci czekały na swój program w TV. Zaczęła się walka i konspiracja. Teraz chyba wszyscy coś musimy! Mimo zakazów. Uściski. Elka. Nie wiem, co powiedzieć, bo znowu niedobrze się dzieje.
  4. I fajnie było tu wrócić i się nie zawieść.
  5. Jutro wrócę z komentarzem - na dziś mam uwagę warsztatową: zbyt wiele "splątania" dosłownego w wersach.
  6. Anna_Myszkin

    labirynt

    Dla mnie to wiersz o mniej lub bardziej intensywnym poszukiwaniu szczęścia, dla niektórych - tych nieustających w swoich dążeniach do niego - nieliczących strat ani zysków to jedyna droga, taka bez kompromisu jakiegokolwiek. Nieważne, czy społeczny, czy religijny... Tak sobie przeczytałam i tak mi się podoba. Pozdrawiam Cię, Elu.
  7. Oj, Mario nasza, ciemnawe myśli przedświąteczne masz, ale to nie wiek "kucharki" winien, tylko ciemnota rozlewająca się z kątów niczym te rybiki cukrowe po zmroku. Życzę Ci powodów do jaśniejszych tekstów i smacznych efektów kucharzenia :)
  8. mieszają się wskazówki tykające dziś z tamtymi po trzynastym grudnia wracałam karnie do domu uzbrojona w szkolną legitymację cicha o solidarnym ojcu jak Don na Broniewskiego nie latałam bo lali słusznie wpienionych zieloną breją z armatek oglądałam ich z szóstego piętra i cieszyłam się trochę wolnym od szkoły teraz nie sposób znaleźć wątłego pocieszenia skoro matka zdjęła zakazy muszę wszystko jak tamci
  9. Anna_Myszkin

    przejście

    Fajne, tylko w finale - dla mnie - nadgadane: albo "albo głębiej w siebie", albo nawet "albo w siebie".
  10. Komentarz przerósł mój okolicznościowy wpis - dzięki.
  11. Uuu, widzę, że ktoś tu się trzyma niezłych standardów - żeby chociaż pipki (gęsie szyjki) wystąpiły, to jeszcze pół biedy, a tak tylko absmak.
  12. nie czas dorosnąć? zapytał, a sporo wie o harmonijnym szumie w koronie i nietaplaniu się w minionym. staram się, ale sęk w tym, że często zastygam z jedną nogą w fazie warkoczy, porażona różową sukienką. kiedy na pniu przyrasta kolejny słój i rozdźwięk staje się nieznośny, druga noga kopie tamtą w kostkę. ja i moje obie nogi znowu uczymy się chodzić po większym obwodzie.
  13. Tak, masz rację, taki miał być przekaz od kąpanej w gorącej wodzie i wszechwiedzącej peelki ;) Co do "nagich", to dłonie profesjonalnego kucharza, gotującego masowo i dla wszystkich, są obleczone w jałowe rękawice - tu jest zupełnie inaczej i temu też chciałam dać wyraz. Tyle z mojej strony.
  14. Pozbawiłeś go tym ciachnięciem puenty w postaci rawie profetycznej "musztardy po obiedzie". "Nagie" jedynie sugeruje, że nie w rękawiczkach, tylko dobitnie i wprost, więc nie czuję zgrzytu z wykasowaną "musztardą".
  15. W erze google naprawdę nie trzeba być omnibusem ;)
  16. Wydaje mi się, że peelka cierpliwa była - były słowa i czas na milczenie. Skoro nic nie trafia w punkt, to chyba lepiej zwinąć restaurację.
  17. @Mariusz_Sukmanowski Nie wiem, kogo poprosić, żeby palca częściej używał do pukania się w czoło niż do walenia mi rekordów odsłon, więc robię to w odniesieniu do Twojego komentarza.
  18. pojęcia nie mam do czego "pijesz" i bez bicia przyznaję się, że moc powyższych trzech wersów przyćmiła resztę... dla mnie owy trójwers jest tak na czasie, jak nic jeszcze dotąd nie było..! .......................moje Gratulacje! :-) Dobra, mogłabym się zachłysnąć komentarzem i powiedzieć "dziękuję", ale powiem szczerze, że "na obrusie" należy do następnej frazy o gadaniu i milczeniu. Źle się stało, że ten tekst wylądował tutaj w fazie "okołowielkanocnej".
  19. @Zdzisław_Chciwiec Gdybym tylko miała pomroczność jasną, i nic poza nią, może spięłabym się i odpowiedziała na komentarz, a tak - podziękuję tylko za wywód, nie będąc ani dziennikarką, ani polonistką.
  20. nie usiądę do stołu dopóki gość nie ogarnie gotowego wzoru na obrusie lśnią jasno wykładane srebra razem z cierpliwością dla milczenia godzinami jeśli się porwie na główne danie nagimi dłońmi zwinę kuchnię pół minuty tyle mi trzeba żeby wysmażyć awarię bezrobotna nakarmię się myślą że już przed obiadem szczypała nos woń musztardy
  21. @Krzysztof_Kurc Jest lekko, mimo ciężaru dotykanych tematów - widać, grawitacja opuściła Twój wiersz bez przenoszenia w mroki :)
  22. @Krzysztof_Kurc Mnie też się wydaje, że w bloczku jest mu gorzej - dzięki.
  23. @maria_bard Wiem, jakimi intencjami kierował się autor komentarza, ale tym razem nie czuję się urażona, bo mimo że Neron okrutnym człowiekiem był, to sprytu i inteligencji nie można mu odmówić. Cóż, ironia to wyższa szkoła jazdy - tego pana stać wyłącznie na sarkazm :) Miłej niedzieli!
  24. @maria_bard No mam tu problem z nadmiarem, zwłaszcza w pierwszej części - spróbuję jeszcze raz przemodelować, ale zapał słabnie z każdą przeróbką i znużenie (albo wkurzenie na własną niemoc) bierze górę :) PS Trochę już przewietrzyłam.
  25. @maria_bard Elu, ja już nie mam pomysłu na jego graficzny stan: przeszedł wszystkie możliwe formy zapisu, a każda jakaś niedorobiona. Nie wiem, czy zmieni to cokolwiek w odbiorze, ale pierwotna była taka: nawet kiedy tatuaż wypalał się między nami nie osmaliłeś rzęsy tej która malowała chłodem przy domowym ognisku w równoległym świecie niczym sztubak zwęglałam wydeptane drogi bez pomysłu na nową mnie możesz zdradzić czyje źródło teraz osuszasz w zachwycie żywcem wyjętym z pokazu fajerwerków nie dbam o rzęsy Dziękuję, że znalazłaś w sobie chęć do przebrnięcia przez gąszcz literek. Ściskam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...