W powieści Kornela Makuszyńskiego pt. „Awantura o Basię” jest mnóstwo sytuacji i wydarzeń, które zajmują uwagę czytelnika i na dłużej pozostają w pamięci. Niektóre z nich bawią do łez, inne wręcz przeciwnie – wzruszają i zasmucają. Mnie osobiście najbardziej poruszył moment, kiedy Basia mimo młodego wieku, zdecydowała się na daleką podróż do Francji.
Basia Bzowska pewnego dnia otrzymała list, którego w ogóle się nie spodziewała. Był to list z Francji, który informował młodą jeszcze dziewczynę, że została właśnie spadkobierczynią wielkiej fortuny po rodzinie swojej matki. Żeby jednak dopełnić formalności, musiała udać się do tego kraju. Jednocześnie okazało się, że we Francji jest pewien człowiek, którego dziewczyna bardzo chciała poznać. Był to towarzysz jej ojca z przeszłości, towarzysz wyprawy górskiej, w czasie której Adam Bzowski uległ wypadkowi i został uznany za zmarłego. Teraz jednak okazuje się, że w pewnej indiańskiej wiosce został odnaleziony mężczyzna, który może okazać się ojcem Basi, cudownie ocalonym z tragedii.
Basia poczuła, że podróż do Francji może zmienić jej życie. Wyruszyła tam wraz z przybranym ojcem, Stanisławem Olszowskim. Na miejscu nie tylko udało jej się szybko dopełnić formalności związanych ze spadkiem, lecz także spotkać się z dawnym przyjacielem ojca. Po niedługim czasie udało się sprowadzić zagubionego mężczyznę do Francji, a Basia rozpoznała w nim swojego tatę. Dziewczynka zajęła się nim i zaczęła się nim opiekować, ponieważ ten cierpiał na utratę pamięci. Basia uczyła ojca mowy, wypełniania najprostszych czynności i krok po kroku ten odzyskiwał pojęcie o świecie. Kulminacją tego procesu był powrót do Polski i wizyta u jego dawnego nauczyciela geografii. Tam pan Bzowski odzyskał pamięć w pełni i wreszcie mógł w pełni cieszyć się z odzyskania córki i powrotu do kraju.
Myślę, że podróż do Francji i wszystko, co się tam wydarzyło, było momentem przełomowym dla Basi, wówczas stała się osobą dojrzałą. Nie tylko poradziła sobie z wieloma trudnościami, lecz także udało jej się odzyskać ukochanego ojca. Zwieńczeniem tego okresu był fakt, że Basia połowę odziedziczonej fortuny przekazała na cele dobroczynne, czym udowodniła swoją wielką dojrzałość i altruizm.
Aktualizacja: 2024-08-01 05:28:56.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.