Staś, że młodszego brata poprawić potrafi,
W stylu i w ortografii,
Już się za najmędrszego uważa człowieka,
I wszystkich traktował z lekka.
Tymczasem, gdy mu przyszło chrząszcz pisać w kajecie,
W ogromny popadł ambaras,
I w tym jednym wyrazie, czy uwierzyć chcecie,
Zrobił dwa błędy naraz!
Więc dziadzio, poprawiając myłki w jego pracy,
Rzekł: „brzydko, kto nad innych wynosi sam siebie,
Bo zawsze znajdą się tacy,
Co więcej wiedzą od ciebie“.