Kiedy już młody przyjacielu,
Wyruszasz w świat szeroki,
To prostą drogą dąż do celu,
Z rozwagą stawiaj kroki.
Naprzód z innymi idź w zawody,
Hartując duch i ciało;
A gdy napotkasz gdzie przeszkody,
To je usuwaj śmiało.
Bo na to los ci, chłopcze miły,
Chciał je na poprzek rzucić:
By wypróbować twoje siły
I dać zwycięzcą wrócić.
O chleb nie żebrz w obcym progu,
Bo to niegodne ciebie;
Pracuj, a resztę zostaw Bogu,
On myśli o twym chlebie.
Niech inni piją słodycz miodu,
Ty z miernym gódź się stanem;
I ucz się wcześnie być, od młodu,
Samego siebie panem.
I niech cię zawsze przed obcymi,
Wyróżnia cześć poczciwa;
Bo wiedz, że sława twojej ziemi,
Na barkach twych spoczywa.