Śmiał się Janek ze starca, że idąc w zawieję,
Przewrócił się i rozbił.
— „Niech się Jaś nie śmieje!
Rzecze mama, — toż samo może spotkać ciebie!
Na dzieci nielitosne gniewa się Bóg w niebie.
Szanuj, drogi mój Janku, starca włosek siwy,
By i ciebie uczczono, gdy będziesz sędziwy“!