Sonet 35

Autor:
Tłumaczenie: Jan Kasprowicz

Żem skrzywdzon przez cię, nie martw się; wszak róże
Nie są bez kolców, mąt jest w wód przezroczy.
Słońce i księżyc blask swój gubią w chmurze,
Owad pękówkę najpiękniejszą toczy.
Wszelki człek błądzi, a i ja też błądzę,
Że temi grzech twój gładzę obrazami,
Że, przekupując sam siebie, twą żądzę
Chcę uniewinniać, acz mniej ona plami.
Dla grzesznych zmysłów twych mam zmysł — tej chwili
Masz adwokata w swoim wrogu, we mnie,
W człeku, co sam się dziś oskarżać sili.
Tak się nienawiść ma zwalcza wzajemnie
Z moją miłością, z tym mnie do spólnictwa
Pchając, co z mego okradł mnie dziedzictwa.

Sonnet XXXV

No more be grieved atthat which thou hast done:
Roses have thorns, and silver fountains mud:
Clouds and eclipses stain both moon and sun,
And loathsome canker lives in sweetest bud.
All men make faults, and even I in this,
Authorizing thy trespass with compare,
Myself corrupting, salving thy amiss,
Excusing thy sins more than thy sins are;
For to thy sensual fault I bring in sense,
Thy adverse party is thy advocate,
And 'gainst myself a lawful plea commence:
Such civil war is in my love and hate,
That I an accessary needs must be,
To that sweet thief which sourly robs from me.

Czytaj dalej: Sonet 116 - William Szekspir