Strach, by nie szczezły w ślozach wdowie lica,
Każe ci marnieć w tym samotnym bycie?
Ach! jeśli pójdziesz precz stąd bez dziedzica,
Ziemia, by wdowa, będzie twoje życie
Wciąż opłakiwać, wciąż się będzie krwawić,
Że gdy małżonek każdej innej wdowie
Mógł w oczach dzieci obraz swój zostawić,
O twym obrazie tego już nie powie.
To, co rozrzuca ręka trwoniciela,
Zmienia li miejsce, lecz jest skarbem świata,
Natomiast piękność, gdy się nie udziela
Innym, ma w tobie zabójczego kata.
Nie zna miłości k'bliźnim, kto niegodnie
Taką na sobie samym spełnia zbrodnię.
Sonnet IX
Is it for fear to wet a widow's eye,
That thou consum'st thy self in single life?
Ah! if thou issueless shalt hap to die,
The world will wail thee like a makeless wife;
The world will be thy widow and still weep
That thou no form of thee hast left behind,
When every private widow well may keep
By children's eyes, her husband's shape in mind:
Look what an unthrift in the world doth spend
Shifts but his place, for still the world enjoys it;
But beauty's waste hath in the world an end,
And kept unused the user so destroys it.
No love toward others in that bosom sits
That on himself such murd'rous shame commits.