Rozbieżeli się gońcy w różne świata strony,
najwięcej ich pobiegło w morze na południe,
Wyczółkowski w Hiszpanii jest, toście sąsiedzi,
Pan w Ligurii, a znany Panu Lack w Wenecji siedzi
na Giudecce i mówi, że tam słońce zachodzi tak cudnie,
jakby się kończył świat w barwnej spowiedzi,
- zaś w Barcelonie tyle jest piękności,
że Wyczółkowski w Kraków się nie spieszy
i chce mieć „urlop ” dłuższy, , to dłużej zagości.
- Ja tu siedzę i wcale dni nie spędzam nudnie.