Geometria — ostre szpice kołnierzyka,
Wyloty u diabła fraka, wygnanego z wyobraźni.
Logika —
Widzieć z dnia na dzień wyraźniej
Związek hętelki z pętelką u stanika.
W ogrodzie botanicznym bywać — na wysokości tabliczek,
Gdzie Nigella Oryzeae Phalaris Scabiosa.
Nawet nie zauważyć, jak na policzek
Przeskoczyła o tyczce z grochu rosiczkowa rosa.
W lekturach coraz gęściej skreślać
Niedyskretne fragmenta —
Głodne wargi zeschłą bułką jak wróble posilać.
Pąsem wstydu zarażać dziewczęta,
Pocałunki w occie maczać,
Do poduszek przyszpilać.
Tylko niekiedy — w wielkim osłupieniu
Kredę w mgławicę obrócić przy szkolnej tablicy,
Pisząc: „Przed wypuszczeniem ptaka w niebo, sokolnicy
Rozczesywali mu oddechem piórka na ciemieniu...”