On.
Za wszystkie moje żale, smutki,
Użyłbym czarów sił,
Zakląłbym ciebie w kwiat niezabudki,
Coby łzy moje pił.
Zakląłbym ciebie w powój pieściwy,
A siebie w dębu pień,
Bym w twym uścisku przeżył szczęśliwy
Choć jeden, jeden dzień!...
Zakląłbym w słonko moją kochaną,
Skowronkiem wzleciał sam,
By cię piosenką witać co rano
Tuż u niebieskich bram.
Zakląłbym ciebie w błękit, me dziecię,
W jezioro, serce me,
Abyś musiała przez całe życie
Patrzeć i patrzeć w nie.
Zakląłbym ciebie w mogiłę, miła —
Potem-bym umrzeć chciał,
By mnie w objęcia twoje rzuciła —
Choć śmierć, choć rozpacz, szał!...
ONA.
Próżno zniewolić serce czarami,
Zaklinać próżny trud,
Miłość ma większą władzę nad nami,
Niż wszelkich czarów cud.
Spraw, bym pokochać zdołała ciebie
Bez zaklęć, czarów, prób.
Będę twym kwiatem, słonkiem na niebie
I wierną, jako grób!...