Podpatrzeni

Księżyc się za chmurę schował,
Gdym cię pierwszy raz całował,
I gdyś padła zapłoniona
Z cichym szeptem w me ramiona...

Stary plotkarz z za obłoku
Nieopatrznych miał na oku,
Potem plotkę swą na ciebie
Po calutkim puścił niebie.

Dziś ciekawych gwiazdek roje
Tajemnice znają moje
I niech tylko w noc mnie zoczą,
Szemrzą, szepczą i chichoczą!...

Ot, mam teraz z niemi biedę,
Gdy pod twoje okno idę;
Jako mleczna droga długa,
Każda gwiazdka na mnie mruga.

Niechaj sobie mruga zdrowo,
Z pochyloną pójdę głową,
Dużo sobie z tego robię,
Gdy mam całe niebo — w tobie!

Czytaj dalej: Choina - Marian Gawalewicz