Już to dawno mówią o tym:
Warczą na się, jak pies z kotem.
Ale Filuś nie dowierzał,
I przymierzał...
Skoro tylko psa gdzie zoczy,
To podejdzie, to uskoczy,
Ale z drogi mu nie schodzi
Pan dobrodziej.
Jeden, drugi kundys krzepki
Ani dbał na te zaczepki,
Psu nie honor bić się z kotem,
Co mu po tem?
Ale nastał raz do dworu
Psiak zajadły, zły z pozoru,
Co za takie awantury
Rwał do skóry.
Przestrzegały inne koty:
— „Porzuć raz te swoje psoty,
Bo się kiedy tak zahaczysz,
Że... zobaczysz!”
Ale Filuś harda sztuka,
Z psami wciąż zaczepki szuka,
I po nosie — trzep ich z boku,
Psy... już w skoku,
Już dobrały się do skóry.
— Ajaj!... wrzeszczy Filuś — gbury!
Toć od takiej znajomości
Bolą kości!...