Dopóki dusza tęskniąca pamięta,
Żeś ty kraina moja — ziemia święta!
Dopóki snów mych zwierciadło zwodnicze
Będzie odbijać słodkie twe oblicze;
Póki się będę modlić mową twoją,
Pamiętać krzyże, co na grobach stoją,
I stare grody twoje, twoje sioła,
Słyszeć głos, który na mnie: — Synu! — woła
I przez przestrzenie dalekie dolata
Wskróś wszystkich dźwięków i hałasów świata
I każe sercu tak uderzać w łonie,
Że wyciągają się synowskie dłonie
Że łza po licu pomarszczonem płynie
W świętej wspomnienia i żalów godzinie:
Jeszcze nie jestem zbrodniarz i przeklęty...
Jeszcze mieć mogę grób w tej ziemi świętej.