Arcydzieło budowy! domie, czy Świątnico!
Ty nie dziwisz ogromem — jak Sezostrysowe
Piramidy — ni zbytkiem ozdób, jako owe
Katedry średnich wieków z przejżystą wieżycą!
Ani posągi z brązu na twych progach świecą,
Jak na gmachach Weneckich — ni cię marmurowe
Odziały płaskorzeźby — jak domy grobowe,
Co na przedmieściach Rzymu ciągną się ulicą!
Tyś naga, strojna jednym powabem — prostotą,
Jak Zuzanna w kąpieli, jak Nimfa Hellady,
Jak poezja biblijna, albo pieśń Iliady: —
Od zniszczenia ja ścianą okryłbym cię złotą,
I dachem z dijamentu — aby wnuków wnuki
Mogły w tobie uwielbiać arcydzieło sztuki!