Na krzyżu w cierpieniach umierał Zbawiciel
Krwią oczy zalane, oddawał swe życie.
Ręce i nogi przebite gwoździami,
Na głowę włożono koronę z cierniami.
Maryja pod krzyżem Syna stała
I patrząc na Niego żałośnie płakała.
Jej serce z rozpaczy i bólu pękało,
Lecz znikąd pomocy, ratunku nie miała.
Zapadły ciemności i ziemia zadrżała,
Matka ciało Syna łzami obmywała.
A Jezus zawołał donośnym głosem:
,,Zlituj się, Ojcze, nad moim losem'!
Wszyscy patrzyli, jak cierpi na krzyżu,
Wielu płakało, co stało w pobliżu.
I nagle śmiertelna cisza nastała,
Gdy głowa opadła, znieruchomiała.
Lud wydał na Boga wyrok okrutny,
Choć spełnił żądanie , to nadal był smutny,
Zapomniał , jak Zbawca czynił cuda,
Nauczał , gdzie prawda , a gdzie jest obłuda.
Gdy Jezus do grobu został złożony,
Tłum stał skamieniały i bardzo strwożony.
Bo wiedział , że skazał na śmierć Boga,
I czeka na niego teraz kara sroga.
On zstąpił na ziemię, by wskazać drogę,
Jaką naród ma iść do Boga,
I życie swe oddał za świat z miłości,
By zgładzić grzechy całej ludzkości.