Rapsod szaleńca VI (Kto śmie urągać królewskości mojej)

Kto śmie urągać królewskości mojej? Kto śmie
zaprzeczyć mi władzy?
Myśl moja zdobyła ziemię i skrzydła nad nią
rozpostarła!
Ja król!
A oto oblegli mię synowie pyłu ziemnego i mówią:
Ty glina!
A ja śmiech wielki mam dla nich jedynie!
Oblegli mię wkoło i mówią: Śmiertelny!
A ja śmiech wielki mam dla nich jedynie!
Albowiem widzę, że sądzą, iż nie ja król, lecz ciało
które jest na mnie!
I urągając, ścięgnom urągają i kościom, a nie
mnie!
A inni zasię wołają: Szaleniec ten powstał przeciw nam
i chce burzyć świat, na którym mieszkamy!
Myślą, że gliną ja władam i prochem!
Królestwo moje nie jest z tej ziemi!

Wszak-ci nie rzekłem kości: Wstań a chodź!
Ani prochowi: Podnieś się! — lub: Spadaj!
Niech kość i glina idą swą drogą: drogi rzeczy
znikomych nie krzyżują dróg ducha!
Oto rzeczy doczesne — jak wodospad wielki,
spadający z gór!
Skały drżą pod nim i ziemia uderzona jęczy!
A na wodospadzie jest tęcza, którą słońce nań
rzuciło!
Spadek wód ziemię rozbił i połamał skały, lecz tęczy
nie zerwie!
I darmo krople uciekają z pod niej; przychodzą nowe
i w tęczę muszą się wplatać!
I każda kropla staje się rubinem albo topazem,
szmaragdem lub szafirem — wedle słońca
rozkazu.
Słońce kaskady nie zmiesza, ani wodom każe
powstrzymać się w biegu, a przecież włada
nad niemi tęczą i promieniem!
Odejdźcie w pokoju i zamieszkajcie w swych
domach!
Duch mój miast waszych nie zburzy, choć je
przeczaruje w zaklęte grody z mgły i powietrza!
Ani się ziemia z pod nóg waszych wysunie, choć
duch mój, twarz zasłoniwszy, w ciemności
ją rzuci i zniszczy przed sobą!

Ziemia i wszystko, co na niej żyje; pokolenia ludzkie
i wieków wypadki — to wodospad
huczący przed słońcem ducha mego!
Duch mój zagląda w nie promieniami i tęcze po
nich wodzi.
A one — jak zgraja niewolników pokornie zgięta
pod królewskie nogi z różnobarwną szatą
na dłoniach...

Czytaj dalej: Westchnienie - Jerzy Żuławski