Dni czterdzieści uczony rabi pościł skrycie
i przyzywał na pomoc anielskie potęgi,
by mógł chociaż spamiętać talmudyczne księgi,
nad któremi przepędził próżno całe życie.
I spamiętał je. Nadto — z wielkiej łaski Boga,
wsze poznawszy rozdziały, dodatki, przypisy,
pojął treść ich zawiłą — i jak z pełnej misy,
czerpał wiedzę tajemnic. — I naszła go trwoga
przed mądrości ogromem, którą dobrowolnie
wziął na siebie —, więc pościć chciał zaś dni czterysta,
byle tylko zapomnieć i zabyć do czysta
świętych ksiąg i ich treści, dobytej mozolnie.
Ale Pan Bóg ku prośbie tej nie skłonił ucha,
już z brzemienia nie zwolnił WIEDZĄCEGO ducha.